poniedziałek, 5 października 2015

Walczę ze sobą

Mam dziennik odchudzania. Póki co zaplanowałam pisanie w nim przez 2 miesiące, a potem zobaczę czy mi pomaga i zdecyduję co dalej. Chcę w tym dzienniku spisywać wszystko, co zjadłam oraz wszystkie ćwiczenia, które wykonałam. Ale oprócz tego, zamierzam codziennie dodawać jakiś motywujący komentarz albo opisywać swoje emocje i uczucia. Bo ja przecież wiem co należy jeść i jak ćwiczyć, tylko mam problem z głową, z motywacją. Mam nadzieję, że wytrwam w prowadzeniu tego dziennika i trochę mi on pomoże :) 

Jestem już po ćwiczeniach z Jillian - 30 Days Shred level 1. I zupełnie uczciwie mogę napisać, że dałam z siebie wszystko, nie oszukiwałam nic a nic (co mi się zdarza zwłaszcza przy ćwiczeniach w domu). Jest moc! :D

Nadal jednak jestem tylko na etapie wkręcania się w odchudzanie, zdrowy tryb życia. Cały czas mam ochotę zjeść coś niezdrowego (a mam mnóstwo jedzenia od rodziców pod ręką, krokiety, pierogi, bigos itp). Muszę ze sobą walczyć i negocjować żeby zabrać się do ćwiczeń. Fakt, jak już zacznę to jest super i nie mam ochoty zrezygnować, ale zbieram się do ćwiczeń co najmniej godzinę... Taka moja leniwa natura :/ Cały czas myślę o chwilowej przyjemności, relaksie, rzadko skupiając się na prawdziwym celu - szczupłej sylwetce. Jest to chyba dla mnie zbyt odległy i (z powodu przykrych doświadczeń z wielokrotnym odchudzaniem) nieco nierealny cel. Ale staram się myśleć pozytywnie i wbijać sobie do głowy same pozytywne, radosne myśli :)) Oby się udało! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz